Witajcie! obiecałam rozbudowanego posta :)
W poniedziałek wyszłam na krótki spacer. Chciałam fotografować zimową scenerię, szyszki, igły, trawki itp. W tym celu pobiegłam z aparatem do małego lasku. Weszłam , zrobiłam parę zdjęć. Usłyszałam znajomy dźwięk. Wyszeptałam do siebie: gil...
Myślałam, że jest na którymś drzewku na polu, więc ruszyłam szybkim krokiem w stronę skraju lasku. Lecz po kilku krokach obróciłam głowę o ok.80 stopni w lewo. :) Na modrzewiu żerował dorodny samczyk gila. Niepłochliwy. W końcu podeszłam do niego na ok. 3 m. Tylko... ehm było beznadziejne światło. Zdjęcia wychodziły rozmazane i ciemne. W końcu, z bólem serca włączyłam flesz. Zdjęcia wyszły całkiem fajnie, na pierwszym żal mi gałązki, która zasłania kawałek ptaszyska :)
No i drugi punkt programu- karmnik. W kwestii dokarmiania ptaków jestem laikiem i długo będę. Pierwszy rok będę tak na serio to robić. Na pewno szybko nie osiągnę poziomu Damiana, Karmnika54 i Wilgi02. Do nich przylatują kwiczoły, grubodzioby itp. U mnie w karmniku można znaleźć słonecznik, dynię (pestki), płatki owsiane i owoce czarnego bzu. Do tego zawiesiłam kulę tłuszczową. Na razie mam dwie bogatki- samca i samiczkę. Tata widział na kuli modraszkę!
No i zdjęcia.
Pozdrawiam, rudzik
P.S. W przygotowaniu ptasi opis obozu :)
Cieszę się, że o mnie wspomniałaś, ale z tym poziomen to przesada:) Gila gratuluję u mnie płochliwe jak nie wiem co. Polecam jeżeli masz gdzieś w pobliżu szczygły ziarno murzynka (inna nazwa olejarka abisyńska), dobre są też ziarna konopi i prosa.
OdpowiedzUsuńDziękuję za radę, szczygły są w okolicy :)
UsuńPierwsze zdjęcie gila jest piękne :) A wiesz, że ja bym chciała, aby do mnie przylatywały kwiczoły, grubodzioby itp.? Grubodzioba widziałam tylko raz w życiu, przyleciał na jarzębinę zanim jeszcze zawiesiłam kulę (ją odwiedzały same sikorki!). A kwiczoły przylatywały na owoce (ewentualnie też dzwońce).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na następny wpis :)
No to zazdroszczę dzwońca :)
UsuńGratuluję zaobserwowania gili:) U mnie w tym roku mało ptaków w karmiku:0 Z przyjemnością wspominam lata, kiedy do mojego karmnika przylatywały czeczotki, czyże, kwiczoły czy chociażby kowaliki oraz szczygły:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę karmnikowych gatunków :)
UsuńKochasz ptaki, to je obserwuj i podziwiaj. Ja mieszkam w blokowisku i do mojego karmika przylatuję sikorki i wróble, a czasami dzwońce. Do lasu mam daleko :(. Pięknego gila, jak u Ciebie jeszcze nie widuję. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, ale ja lubię przyjaźń obustronną na blogu . Pozdrawiam.
UsuńNie rozumiem.O co chodzi?
UsuńCzy oto, że nie zaobserwowałam Pani bloga? Nie miałam jak. Odkryłam go dzisiaj a komentarz pisałam z telefonu. O ile ten da się napisać to zaobserwować już nie! A przed 30 minutami przyjechałam (po 3 godzinnej jeździe) do domu. Nie siedzę całymi dniami przy kompie! :/ :/
Lubię młode osoby, które mają jakieś ciekawe pasje. Oceniłam, że Ty do nich należysz. Wpisałam się do Ciebie. Nie było odpowiedzi z Twojej strony, to się wypisałam. Tak robię od pewnego czasu, bo dość już mam blogów, które u mnie komentują, a po wpisaniu się do nich , zapominają o moim, nawet komentarzy nie piszą. Źle jednak jak widać oceniłam Ciebie, byłam zbyt niecierpliwa. Przepraszam i rozumiem Twój powyższy komentarz.
UsuńWyjaśnieni sprawy dało efekty i to miłe :). Ja odpowiem na Twoje komentarze, bo zawsze odwiedzam tych, którzy u mnie byli. Pozdrawiam.
UsuńJa też mieszkam w bloku. Jednak jeśli tylko możemy, jedziemy na Mazury. Gil właśnie stąd :) Dzięki za komentarz :)
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia ale przede wszystkim świetne spotkanie. Ja jeszcze tak dobrej fotki gila nie mam :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dzięki, gil był bardzo oswojony i w końcu podeszałam do niego na na ok. 3m
UsuńA ja ciągle czekam na gile, w tym roku jeszcze ich u siebie nie widziałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Na pewno Pani jeszcze zobaczy w tym roku :) Pozdrawiam również.
OdpowiedzUsuńFantastyczne zdjęcia ! Nigdy nie widziałam na żywo gila.......może kiedyś odwiedzi mój ogród !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Gile super. Jeden z piękniejszych ptaszków.
OdpowiedzUsuń