poniedziałek, 13 czerwca 2016

Maj

 Bardzo dużo się ostatnio działo. Między innymi, byłam na wycieczce szkolnej w Tatry. Ale nie można było mieć aparatów. Jak o tym to naprawdę, byłam załamana. Bo widoki były naprawdę piękne... Ośnieżone szczyty owiane mgłą. Cudownie!
Mamy połowę czerwca, a ja nadal wzdycham do maja. Szczerze mówiąc to jest mój najukochańszy miesiąc. Wszystko jest takie zielone, świeże i młode. Kwitną bzy, których wygląd uwielbiam. A i najwięcej ptaków śpiewa w maju. Kiedy wychodzę z domu (oczywiście nie w Warszawie, na Mazurach) wieczorem, to z pobliskiego lasu dobiegają mnie setki ptasich głosów. Wilgi, słowiki i wiele innych których tu nie napisze, bo po prostu nie umiem tych głosów rozpoznać.Zazwyczaj to w maju robię najwięcej zdjęć, które mi się podobają. Wiecie co jest jedyną niedoskonałością w maju? Jeden maleńki szczegół. To, że moje ukochane kwiaty, peonie kwitną w czerwcu :)






Jak pisałam ostatnio, rozwalił mi się laptop, więc na razie jest mały problemik związany z częstotliwością dodawania postów. Ale będę się starała być bardziej systematyczna. A dla tych którzy lubią oglądać zdjęcia zapraszam na mojego instagrama. Będę starała się dodawać jeszcze więcej zdjęć. Pozdrawiam!