Witajcie!
Dziś pojechaliśmy do źródeł rzeki Łyny. Było zadziwiająco mało ptaków jak na takie środowisko. Dodaję zdjęcia ślicznych wąwozów i kanionów. Śliczne źródło rzeki:
Tu dodaje zdjęcia bociana, który siedział (oj dawno już!) na słupie energetycznym.
Robią się duże zaległości, ale ja o ptakowaniu nie zapominam. O nie- wręcz przeciwnie. Tyle robię wypraw, że nie nadążam z opisywaniem. Nadrobię zaległości już w Warszawie- Słowo Rudzika! :))))))