wtorek, 16 czerwca 2015

Mazury

Witajcie!
Na wstępie powiem, że w  poście znad Biebrzy zapomniałam napisać, o jeszcze jednej życiówce. Była to przebiegająca przez drogę kuropatwa! Gatunek zajmuje 118 miejsce na mojej liście.


Ostatnio ciągle  jeździmy na Mazury. Na początku relacja z majowych jeszcze wyjazdów. Kiedy zatrzymaliśmy się na chwilę u znajomych, okazało się, że bytuje tam słowik szary. Zrobiłam mu bardzo słabe dokumentacyjne zdjęcie, którego tu nie pokaże.
Bzy o zachodzie słońca.

Następnego dnia powitała mnie plicha siwa i mazurki. Podwórkowe "pospoliciuchy".

Pokazały się też żurawie .


Potem poszłam do znajomych polować na słowika. Udało się. Jestem przeszczęśliwa i wstawiam tu kilka fotek jegomościa. Gatunek 119.



Podczas śpiewania :)
Pod dachówkami zagnieździły się szpaki.
Trznadel nawijał z uschniętej jabłoni.
Podczas następnego pobytu przywitała mnie sarenka...

i zając.
Zobaczyłam też łozówkę. 120 gatunek.Nagrałam też jej śpiew (to on był podstawą do oznaczenia).
Dokumentacyjne.


To było w maju. A teraz kilka ujęć z długiego weekendu.
Myszołów

Dymówka

Pierwsza w tym roku makolągwa.

Orlik krzykliwy.
Bocian biały.

Z tego zdjęcia jestem zadowolona.

Pliszka siwa.

Gąsiorek.

I jeszcze moje kotki. Ten buras opromieniony słońcem to młodszy- Majcher. Rudy to Mundek. Oba kłębuszki są kochane i je uwielbiam.

Mój kochany.

Zaniemówił z wrażenia, gdy zobaczył piękno przyrody :)
I zdziwionym Mundziem żegnam się z wami.
Pozdrowienia!