Są takie miejsca w naszej pięknej ojczyźnie, które od wielu dni i miesięcy wzywają mnie i zapraszają w swoje progi. Najczęściej to odludzia- daleko, daleko od bijącego serca Polski, od stolicy. Pech chciał, że ja w tej stolicy tkwię. I raczej to się nie zmieni przez długi czas, może nawet nigdy. Co gorsza- mój młody wiek nie daje mi przywileju jakim jest własny samochód i prawo jazdy. Więc to, że jeszcze tych miejsc nie odwiedziłam można usprawiedliwić. Prawie każda moja wyprawa jest uzależniona od mojego taty (mojego szofera), a on niestety nie może całych dni spędzać na mokradłach i odludziach. Ehh, ale ja wierzę, że w poniższe miejsca kiedyś uda mi się dotrzeć, oto one:
1. Bieszczady
Powyższe zdjęcia autorstwa mojego taty/brata, którzy kilka lat temu byli w Bieszczadach.
Chciałabym tam pojechać, bo tam jest tylko dzikość i natura. Mało ludzi (co osobiście bardzo mi odpowiada). Piękne lasy, idealne do długich wędrówek. Mnóstwo zwierząt (nawet niedźwiedzie!) i przepiękne widoki. Wszystko to sprawia, że marzę o pojechaniu tam. Poza tym- byłaby to prawdziwa podróż, a nie tylko krótka wycieczka, wszak to przecież bardzo odległy teren.
2. Dolina Baryczy i Stawy Milickie
Jest to niewątpliwy cud natury i miejsce warte zobaczenia. Rzeka Barycz ma 139 km długości i zaskakująco płaską dolinę. Znajduje się tam największy w Polsce park krajobrazowy i niezwykły rezerwat przyrody- Stawy Milickie. Jest to Europejska Ostoja Ptaków- występuje tu aż 300 gatunków! Chciałabym tam pojechać, bo fascynują mnie takie ciekawe miejsca. Uwielbiam programy i czasopisma podróżnicze opisujące dalekie kraje z całymi ich cudownościami, a Dolina Baryczy pokazuje, że Polska wcale nie jest gorsza!
3. A najbardziej to chciałabym wrócić w pewne miejsce- nad Biebrzę
Po dwóch wizytach w tamtych rejonach, mogę z całą pewnością stwierdzić, że tak wygląda raj. Marzę aby tam wrócić, bo po prostu czułam się tam bardzo szczęśliwa. Było tam tyle do sfotografowania! Tyle różnych ptaków! Krajobraz tak niezwykły i obcy mi, wychowanej wśród szarych bloków i smogu. Chętnie wróciłabym tam po to, by chociażby sfotografować bataliony, bo z poprzedniego wyjazdu przywiozłam tylko dwa ujęcia tego niezwykłego ptaka. Oprócz tego chciałabym sfotografować różne inne ptaki widywane na rozlewiskach. No i oczywiście- zobaczyć i zrobić zdjęcie łosiowi, bo tego pana jeszcze nie spotkałam.
Pozdrawiam Was! rudzik
Biały Grąd <3, czyż nie?:)
OdpowiedzUsuńMusiałam, kocham to miejsce nad Biebrzą. Swoją drogą pięknie skomponowana fotografia:) Troszkę leci horyzont, co nieco zakłóca odbiór, ale to jest do dopracowania spokojnie;)
Przybija Ci piątkę Warszawianka, wychowana wśród bloków;) Która również nie ma prawa jazdy, ale ma tatę szofera :D.
Nie wiem, ile masz lat, ale nigdy nie mów nigdy, jeśli czujesz, że te dzikie miejsca Cię wzywają, to wierzę, że los zaprowadzi Cię taką ścieżką (być może pokrętną i dziwną), że w końcu znajdziesz się tam nie tylko duchem, ale i ciałem;).
Kiedyś też myślałam, że nie wyrwę się z Warszawy, a bardzo chcę podróżować. Ale mija rok odkąd przez pół roku mieszkałam we Wrocławiu i zamierzam tam wrócić:) Nie martw się, szkoła szkołą, ale potem jest wiek studencki:D
Trochę długo wyszło, ale post skłonił mnie do niezłej refleksji. Pozdrawiam cieplutko:)
Zatęskniłem za Biebrzą, gdyż nie było mnie tam już dwa miesiące:) Biały był kiedyś fajny, ale teraz zrobił się z niego deptak. a zwłaszcza w maju. Dolina jest jednak wielka, więc bez trudu znajdziesz spokojniejsze miejsca:)
OdpowiedzUsuńja zaczynam tęsknić za Biebrzą,jak tylko z tamtąd wyjeżdżam, a byłam tam niecałe 2 tygodnie temu... i już mnie ciągnie. Jak będziesz kiedyś jechała nad tą Biebrzę to daj mi koniecznie znać - ja Ci powiem, gdzie iść, żeby spotkać tego łośka. Spotkasz go - obiecuję!
OdpowiedzUsuń