Witajcie!
Na wstępie powiem, że w poście znad Biebrzy zapomniałam napisać, o jeszcze jednej życiówce. Była to przebiegająca przez drogę kuropatwa! Gatunek zajmuje
118 miejsce na mojej liście.
Ostatnio ciągle jeździmy na Mazury. Na początku relacja z majowych jeszcze wyjazdów. Kiedy zatrzymaliśmy się na chwilę u znajomych, okazało się, że bytuje tam słowik szary. Zrobiłam mu bardzo słabe dokumentacyjne zdjęcie, którego tu nie pokaże.
 |
Bzy o zachodzie słońca. |
Następnego dnia powitała mnie plicha siwa i mazurki. Podwórkowe "pospoliciuchy".
Pokazały się też żurawie .
Potem poszłam do znajomych polować na słowika. Udało się. Jestem przeszczęśliwa i wstawiam tu kilka fotek jegomościa. Gatunek
119.
 |
Podczas śpiewania :) |
Pod dachówkami zagnieździły się szpaki.
Trznadel nawijał z uschniętej jabłoni.
Podczas następnego pobytu przywitała mnie sarenka...
i zając.
Zobaczyłam też łozówkę.
120 gatunek.Nagrałam też jej śpiew (to on był podstawą do oznaczenia).
 |
Dokumentacyjne. |
To było w maju. A teraz kilka ujęć z długiego weekendu.
 |
Myszołów |
 |
Dymówka |
 |
Pierwsza w tym roku makolągwa. |
 |
Orlik krzykliwy. |
 |
Bocian biały. |
 |
Z tego zdjęcia jestem zadowolona. |
 |
Pliszka siwa. |
 |
Gąsiorek. |
I jeszcze moje kotki. Ten buras opromieniony słońcem to młodszy- Majcher. Rudy to Mundek. Oba kłębuszki są kochane i je uwielbiam.
 |
Mój kochany. |
 |
Zaniemówił z wrażenia, gdy zobaczył piękno przyrody :) |
I zdziwionym Mundziem żegnam się z wami.
Pozdrowienia!